Po dwumiesięcznej pracy udało się w końcu wypstrykać cały film. Tym razem życie Krakowa w kolorze (z dwoma wyjątkami). Tytuł nic nie znaczy i nie ma głębszego podtekstu więc nie analizujcie mojego stanu umysłu tylko zabierzcie się od razu za oglądanie.
Na zakończenie trochę refleksji. Po lewej widok z okna na trzecim piętrze "Olszewskiego". Po prawej klepsydry na Św. Anny. Czy jest jakaś zbieżność obydwu miejsc ? Odpowiedzcie sobie sami.
A na koniec "soc-portret rodzinny" przedstawiający mojego brata, szwagierkę oraz Chrześniaka Kubusia. Głębia ostrości celowo ustawiona na najważniejszą osobę ;)
piątek, 5 czerwca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)